piątek, 27 marca 2009

Gorzki tekst

Zapoznałem się dzisiaj z wywiadem byłego prezesa Dolnośląskiego Związku Szachowego p. Wojciecha Zawadzkiego, zamieszczonego w teogorocznej "Panoramie". Dla mnie smutny, gorzki, na pewno refleksyjny. Jestem pełem uznania dla dokonań p. Wojciecha, ale nie mogę się zgodzić z tezą, iż sędziom przeszkadzały turnieje w Koszalinie, Polanicy i Świdnicy. Ponadto odnoszę wrażenie, że według p. Zawadzkiego, znaczna cześć zła w polskich szachach pochodzi od sędziów szachowych. Trudno mi się z tym zgodzić. Czyżby sędziom nie zależało na rozwoju turniejów szachowych i szachów w ogóle? Czyżby roszczenia pieniężne sędziów przyczyniły się do wycofania sponsorów, poparcia władz z uwagi na miemożność spełnienia tych "zachcianek"? Czyżby sędziowie to samobójcy podcinający gałąź na której siedzą? Czy sędziowie tylko "sędziują"?
Czy szachistom potrzebni są sędziowie? Odpowiedzi na to ostanie pytanie będzie wiele zróżnicowanych. Ale czy jest ta jedna - właściwa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz