sobota, 24 lipca 2010

Szachy kontra telefon, kontra przepisy - polemika

Do poprzedniego postu otrzymałem komentarz o treści cyt.:
"Jeżeli zawodnik mający TYTUŁ szachowy - (mistrz międzynarodowy Aleksander Sznapik) nie zna obowiązujących juz ponad rok przepisów to i tak dobrze.... że jedynie dostał przegraną. Powinien zostać jeszcze ukarany grzywną, za to że nie traktuje poważnie turnieju. Równie dobrze mógłby bowiem przyjść w stanie nietrzeźwym i też się tłumaczyć, że "nie wiedziałem"?
Panie Franciszku - więcej POWAGI!!! Jako sędziemu szachowemu raczej nie przystoi "naginać" przepisów, prawda?"

Polemika:
Dziękuję za komentarz, mam dowód że ktoś mój blog czyta, z czego się cieszę.
Czy mój tekst jest o naginaniu przepisów? To jakiś absurd! Myślę, że nastąpiło niezrozumienie mojego wpisu. Właśnie propozycja zawarta w komentarzu o dodatkowym ukaraniu zawodnika grzywną, to dopiero mi pachnie naginaniem przepisów!!
Zadając pytanie: Czy naprawdę oto chodzi w szachach? mam na myśli, aby nie formułować tak przepisów, że konsekwencje wydarzeń które mogą wydarzyć się poza szachownicą, mają radykalny wpływ na wynik końcowy a nie mają wpływu na dalszy przebieg partii od chwili tego wydarzenia.
W "Wprowadzeniu" do przepisów pisze:
Przepisy gry w szachy nie są w stanie objąć wszelkich sytuacji i przypadków, które mogłyby zaistnieć w czasie partii, ani też nie mogą jednoznacznie regulować wszystkich problemów administracyjnych. W przypadkach, które nie są dokładnie uregulowane artykułami „Przepisów Gry FIDE”, prawidłowe orzeczenie powinno być wynikiem analizy sytuacji zbliżonych do omawianych w niniejszych przepisach. „Przepisy Gry FIDE” zakładają, że sędziowie mają niezbędne kompetencje, są całkowicie obiektywni, a ich rozstrzygnięcia są logiczne i głęboko przemyślane. Zbyt szczegółowe przepisy odebrałyby sędziemu swobodę decydowania oraz mogłyby mu przeszkodzić w znalezieniu rozwiązania uwzględniającego specyficzne okoliczności, a zgodnego z zasadami sprawiedliwości i logiki.
Moje przemyślenie o formułowaniu przepisów nawiązuje do powyższego tekstu a szczególnie do tego, który pozwoliłem sobie zaczerwienić.
Jestem za bezwzgledną walką z nieuczciwą grą, za radykalnymi rozstrzygnięciami w stosunku do zawodników, którzy dążą co celu pozasportowymi metodami.
Moją wątpliwością jest zakwalifikowanie opisywanego zdarzenia do nieuczciwej gry, za którą otrzymuje się 0 pkt.
FIDE wprowadzając przepisy z urządzeniami elektronicznymi mówily o zakazie ich wnoszenia na salę gry. FIDE łagodnieje bo dopuszcza wnoszenie - warunek: "całkowicie wyłączone". Może doczekam jeszcze bardziej łagodniejszych przepisów w tym zakresie.
Na marginesie nietrzeźwości: zawodnik idąc na rundę, wypił na pół godziny przed rozpoczęciem piwo (niech będzie mocne). Czy zawodnik jest trzeźwy czy nietrzeźwy?
Mam nadzieję, że po tym wpisie nie będę miał zarzutu NIEPOWAGI!

1 komentarz:

  1. Brawo Panie Franciszku! Jak zwykle krótko, konkretnie i trafnie. Ja czytam Pana blog codziennie, niestety Pan codziennie nie pisze- a szkoda ! Mariusz Gusarow

    OdpowiedzUsuń